Na tle analizowanych umów leasingu można z dość dużą pewnością wskazać dwa podstawowe cele ekonomiczne, których realizacji służyć ma w praktyce ich zawarcie. Warto zaznaczyć, że nie są one w pełni rozłączne, lecz opisują raczej funkcję „przeważającą” na tle danej umowy. Po pierwsze, konstrukcja leasingu stanowić może formę nabycia rzeczy – połączonej z równoczesnym kredytowaniem ceny jej nabycia przez zbywcę i możliwością korzystania z niej w okresie spłaty należności. Celowi temu służą przede wszystkim umowy leasingu operacyjnego. Wydaje się to dość wyraźną wskazówką, że w praktyce rynkowej to właśnie ten sposób gospodarczego wykorzystania leasingu okazuje się najbardziej atrakcyjny zarówno dla leasingobiorców (mogących korzystać z rzeczy – następnie zaś nabyć jej własność), jak i dla finansujących (otrzymujących zysk z tytułu rat leasingowych – z jednoczesną perspektywą wyzbycia się przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy). Jest to tym bardziej istotne, że rzeczy oddawane w leasing mają zwykle zdecydowanie większą wartość gospodarczą dla korzystających (przede wszystkim wówczas, gdy stanowią podstawę prowadzenia działalności gospodarczej) niż dla leasingodawców. Ci ostatni pośredniczą jedynie pomiędzy pierwotnym sprzedawcą rzeczy i korzystającym, ich interes zaś wyraża się przede wszystkim w uzyskaniu świadczeń pieniężnych, nie zaś w zachowaniu własności rzeczy. W sytuacjach tego rodzaju umowa leasingu staje się w istocie połączeniem elementów zaczerpniętych z trzech stosunków prawnych: umowy sprzedaży (ostatecznym rezultatem jej zawarcia bowiem staje się przeniesienie własności przedmiotu leasingu na korzystającego); umowy kredytu na zakup rzeczy (finansujący, nabywając przedmiot leasingu i przekazując go korzystającemu, odracza równocześnie zapłatę całej należności, pozwalając na uiszczenie jej w ratach, powiększonych o ustalony w umowie zysk); umowy o korzystanie z rzeczy (w okresie spłaty kwoty leasingu korzystający – „oczekując” na nabycie własności – może zarazem posiadać rzecz i zazwyczaj wykorzystywać ją we wszelkich zwykłych zastosowaniach). Po drugie, umowy leasingu mogą stanowić także postać „czystej” umowy o korzystanie z rzeczy, stanowiąc podstawę udostępnienia określonego przedmiotu korzystającemu, w zamian za uiszczanie okresowych świadczeń pieniężnych. W tej postaci umowa ta – pod względem swojej konstrukcji i właściwości funkcjonalnych – pozostaje najbliższa typowym umowom o korzystanie z rzeczy, stanowiąc z założenia podstawę wyłącznie przejściowego używania określonego składnika majątku (w oparciu o tytuł obligacyjny), bez zamiaru uzyskania w dłuższej perspektywie tytułu prawnorzeczowego. Ukształtowanie w ten sposób stosunku leasingu mogą w praktyce substytuować tradycyjne umowy o korzystanie z rzeczy, zwłaszcza najem i dzierżawę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.